Przed ekipą Panthers Wrocław najważniejsze starcie w sezonie. W niedzielę 5 września rozegrają w Lipsku mecz z gatunku „być albo nie być”, a ich przeciwnikiem będzie niemiecka drużyna Leipzig Kings. Podopieczni trenera Jakuba Samela są na fali wznoszącej. Ostatnie dwa spotkania Europe
Przed ekipą Panthers Wrocław najważniejsze starcie w sezonie. W niedzielę 5 września rozegrają w Lipsku mecz z gatunku „być albo nie być”, a ich przeciwnikiem będzie niemiecka drużyna Leipzig Kings. Podopieczni trenera Jakuba Samela są na fali wznoszącej. Ostatnie dwa spotkania European League of Football zakończyły się ich zwycięstwami. Stawka jest jednak na tyle wyrównana, że futboliści ze stolicy Dolnego Śląska nie mogą pozwolić sobie w niedzielę nawet na najmniejsze błędy. Cel jest jeden – gra w fazie play-off. To natomiast zagwarantuje wyłącznie wygrana z Kings.
Decydujące starcie Panter
Ostatnie domowe starcie Panthers z Berlin Thunder zakończyło się wysokim zwycięstwem gospodarzy – 35:12. Mimo to nikt we Wrocławiu nie zamierza popadać w hurraoptymizm. Wręcz przeciwnie. W niedzielę Pantery rozegrają mecz, który zadecyduje o awansie do fazy play-off European League of Football. Dlatego też włodarze klubu nie ukrywają, że w Lipsku do sukcesu niezbędna będzie znacznie lepsza gra, niż ta, którą pokazali podczas ostatniego meczu. Zawodnicy i sztab trenerski mocno koncentrują się teraz analizie przeciwników, strategii i eliminacji nawet najdrobniejszych błędów, które mogą pozbawić ich awansu.
– Nasza ofensywa musi dużo szybciej niż ostatnio skutecznie zdobywać punkty. Lipsk w poprzednich meczach udowodnił, że umie przejąć inicjatywę. Jeśli jednak punktujemy pierwsi, utrzymanie kontroli nad spotkaniem będzie znacznie łatwiejsze – powiedział Prezes Zarządu Panthers Wrocław, Michał Latoś. – Chcąc wygrać z Lipskiem, kluczowa będzie presja na rozgrywającym. Michael Birdsong to świetny dyrygent swojej ofensywy, dysponujący przy tym jednym z najsilniejszych korpusów skrzydłowych w całej lidze. Jeśli damy mu zbyt dużo czasu na rozegranie, na pewno to wykorzysta. W niedzielę musimy więc docierać do niego jak najszybciej i zrobić wszystko, aby nie mógł się rozkręcić na murawie. To będzie kluczem do pokonania Kings – dodał.
Mocny przeciwnik
Leipzig Kings mają za sobą bardzo udane starcie z Hamburg Sea Devils, które zakończyło się ich zwycięstwem 18:17. Futboliści z Lipska zaimponowali szczególnie w drugiej połowie meczu, w której zdobyli aż 18 punktów. Choć pierwsze starcie Panthers i Kings zakończyło się triumfem tych pierwszych, a zgromadzeni na trybunach Stadionu Olimpijskiego kibice byli świadkami popisu gospodarzy, to w rewanżu nie można pozwolić sobie nawet na pojedynczy moment dekoncentracji. – Lipsk ma świetną końcówkę sezonu. Wygrali cztery ostatnie mecze. Kiedy spotkaliśmy się po raz pierwszy, dopiero zaczynali grać w tym składzie. Obecnie dużo lepiej funkcjonują jako zespół. Trener Fred Armstrong to znakomity specjalista i widać, że potrafi nie tylko wykorzystać atuty swojej drużyny, ale również doskonale analizować rywali. To będzie bardzo wyrównane starcie i żeby wygrać, musimy zagrać na swoim najwyższym poziomie. Tylko to da nam awans do play-off – powiedział Michał Latoś.
Pełny skład i zaufanie
Intensywna końcówka sezonu regularnego daje się we znaki graczom Panthers, a fizjoterapeuci mają pełne ręce roboty. Na całe szczęście, sztab przygotowawczy spisuje się na medal i żaden z urazów nie jest na tyle groźny, aby wyeliminować któregoś z zawodników z niedzielnego meczu. Choć zespół z Wrocławia ma na swoim koncie już dziewięć intensywnych spotkań, nadal wychodzi na boisko w optymalnym składzie. To najlepszy dowód na to, że Panthers prezentują europejski poziom nie tylko pod względem gry. Fani ekipy z Wrocławia z pewnością odetchnęli z ulgą, kiedy ich ulubieńcy przerwali gorszą passę i odnieśli dwa efektowne zwycięstwa z rzędu. To wpływa jednak nie tylko na samopoczucie kibiców, ale również – a może nawet przede wszystkim – na morale samych zawodników.
Prezes Panthers Wrocław nie ma najmniejszych wątpliwości, że ostatnie rezultaty bardzo korzystnie wpłynęły na atmosferę w zespole. – Przede wszystkim zawodnicy coraz bardziej sobie ufają i te wygrane jeszcze to umocniły. Nasi trenerzy wielokrotnie powtarzają, że boiskowe zaufanie jest najważniejsze w kontekście podnoszenia poziomu sportowego naszej drużyny. Zaufanie rozumiemy jako pewność, że każdy ze stojących obok kolegów wykona swoje zadania w odpowiedni sposób. Właśnie nad tym pracujemy w kolejnych tygodniach sezonu. Mamy nadzieję, że optymalna forma przyjdzie właśnie teraz – zakończył Michał Latoś.
Gdzie oglądać niedzielny mecz?
Decydujące starcie Panthers vs Kings odbędzie się 5 września w Lipsku, o godz. 15:00. Zespół niezmiennie liczy na wsparcie kibiców, tym bardziej, że Polscy kibice jako jedyni w Europie mogą obejrzeć bezpłatną transmisję online na: https://europeanleague.football/watch/video (po wybraniu opcji „If you´re watching from Poland click here”).