To drugie z rzędu zwycięstwo podopiecznych trenera Jakuba Samela, po którym polska drużyna została samodzielnym liderem grupy północnej.
W niedzielę 12 czerwca wrocławianie po raz pierwszy zmierzyli się ze swoimi niemieckimi rywalami – Stuttgart Surge, których w bardzo wyrównanej walce pokonali finalnie 28:25. Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania Panthers stawiani byli w tym pojedynku w roli faworytów, niemniej jednak dobrze zdawali sobie sprawę z tego, że w ELF nie ma łatwych przeciwników. Do domu wracają z wygraną, ale podobnie jak podczas spotkania z Leipzig Kings nie zabrakło błędów – był to trudny mecz, którego losy ważyły się do ostatnich minut.
Wiedzieliśmy, że pierwsze wyjazdowe spotkanie połączone z długą podróżą nie będzie łatwe. Zawodnicy muszą wrócić do cotygodniowego rytmu i przede wszystkim zacząć grać równiej. Po raz kolejny świetnie spisała się obrona i drużyny specjalne, ale w ataku nadal nie możemy znaleźć właściwego rytmu i to nasze główne zadanie na nadchodzące tygodnie – mówi Jakub Samel, Trener Główny Panthers Wrocław.
Swój kolejny mecz Panthers zagrają już w niedzielę. Po raz kolejny na wyjeździe. Tym razem ich przeciwnikiem będzie zeszłoroczny mistrz European League Of Football – Frankfurt Galaxy. Galaxy są bardzo groźnym przeciwnikiem, zaliczyli kiepski start sezonu z bilansem 0:2, co sprawia, że na pewno zrobią wszystko, by przed własną publicznością odnieść pierwsze w tym sezonie zwycięstwo.
To będzie trudny sezon. Dwie pierwsze kolejki pokazały, że w tej lidze nie ma czegoś takiego jak faworyt spotkania i może się wydarzyć wszystko. BIlans 2:0 cieszy, ale nie w takim stylu chcemy grać i wygrywać spotkania. Dlatego przed meczem z Frankfurtem czeka nas masa analiz i pracy, którą musimy wykonać, by przygotować się do dalszej serii spotkań – przekonuje Michał Latoś, Prezes Zarządu Panthers Wrocław.