Obrona podwójnej korony i dobry występ w Pucharze Europy – oto cele Panthers Sotftball na zbliżający się – choć odrobinę przesunięty – sezon 2021. Pierwotnie rozgrywki miały rozpocząć się 10 kwietnia, ale ze względu na rozporządzenie rządu w sprawie nowych obostrzeń pandemicznych, sta
Puchar i mistrzostwo – podczas debiutanckiej kampanii w niebiesko-czarnych barwach wrocławianki zgarnęły komplet krajowych trofeów, zostawiając konkurencję daleko w tyle. Teraz przed nimi trudniejsze zadanie – walka o drugi dublet z rzędu, połączona z występem na trzecim, międzynarodowym froncie.
Intensywnie
W sierpniowym Pucharze Europy w bułgarskiej Dupnicy – obok Panter – wystąpią najlepsze zespoły z Niemiec, Wielkiej Brytanii, Ukrainy, Chorwacji, Izraela, Austrii, Szwecji i Bułgarii, którą reprezentować będą dwie ekipy. – Na tle zagranicznych rywalek chcemy pokazać się z jak najlepszej strony. Marzeniem i sukcesem byłby TOP3. Powalczymy! – zapowiada występująca na pozycji łącznika oraz pełniąca funkcję menedżera ds. softballu w Panthers Daria Krupińska.
Dla zawodniczek ze stolicy Dolnego Śląska to będzie pierwszy europejski turniej poprzedzony prawdziwym, intensywnym okresem przygotowawczym, który rozpoczęły już miesiąc po zakończeniu poprzedniego sezonu. – Trenujemy w siłowni i na Stadionie Olimpijskim, do tego dochodzą zajęcia biegowe – to daje pięć jednostek tygodniowo. Dużo więcej niż za czasów Hrabin. Wówczas były to maksymalnie dwa treningi. Według ustalonego planu ćwiczeń motorycznych, szczyt formy powinniśmy osiągnąć właśnie w sierpniu – dodaje Krupińska.
Tytuł we Wrocławiu?
Póki co podopieczne Raya Wojtali skupiają się na krajowym podwórku. Rywalizacja w Polskiej Lidze Softballu Kobiet będzie przebiegać systemem turniejowym na zasadzie „każdy z każdym”. Jako że w stawce są tylko cztery drużyny, każda z nich rozegra po trzy spotkania. Łącznie, w ciągu dwóch dni, odbędzie się więc sześć meczów. O kolejności w tabeli zadecydują kolejno: liczba zwycięstw, bezpośrednie pojedynki oraz małe punkty, czyli różnica zdobytych i straconych obiegów. Najczęściej, bo czterokrotnie, polskie softballistki odwiedzą Kutno. Po dwa razy w rolę gospodarza wcielą się tam miejscowa Stal oraz Warsaw Diamonds, które nie dysponują (?!) domo- wym obiektem. Zawody na wrocławskiej arenie im. Stana Musiała odbędą się w czerwcu oraz we wrześniu. – Miło byłoby świętować tytuł na własnym boisku... – wtrąca Krupińska.
Z reguły w sobotę rozgrywano cztery, a w niedzielę dwie potyczki. Zapewne podobnie będzie i w tym roku, aczkolwiek na harmonogram pierwszej kolejki trzeba jeszcze poczekać. Pierwotnie zmagania miały wystartować w drugi weekend kwietnia, Polski Związek Baseballu i Softballu poinformował jednak, że planowany na 9-10 kwietnia turniej zostanie rozegrany w terminie rezerwowym w październiku, a inauguracja sezonu – jeśli nie pojawi się nowe rozporządzenie – nastąpi tydzień później.
Jak na pikniku
Ze strony klubu wszystko wydaje się zapięte na ostatni guzik. Jest nowy sprzęt, nowy sponsor sekcji, są też nowe zawodniczki. W porównaniu z sezonem 2020 trzon drużyny się nie zmienił, ale jej liczebność – jak najbardziej. Jesienią zrekrutowano kilkanaście adeptek (to mniej więcej poło- wa aktualnej kadry), które dopiero będą nabierać meczowego doświadczenia.
– Trudno powiedzieć, czego można się po nich spodziewać, ale z pewnością mają duży potencjał. Przed każdymi zawodami trener będzie wybierał turniejową osiemnastkę, motywacji do regularnej walki o skład nie powinno więc zabraknąć – przyznaje Krupińska.
A jeśli warunki pandemiczne pozwolą, podczas wrocławskich turniejów softballowych nie zabraknie czegoś innego: prawdziwie amerykańskiej otoczki. – Hot-dogi, leżaki, muzyka i profesjonalny spiker – atmosfera będzie mocno piknikowa. Zachęcamy kibiców do obecności na naszych meczach. Z softballem jest jak z futbolem amerykańskim – jeżeli poznasz zasady, przekonasz się, jak efektowna jest to gra – kończy Daria Krupińska.
Daria Krupińska o rywalkach
Warsaw Diamonds – pod pewnym względem zespół podobny do naszego. Zarówno Hrabiny, jak i Diamonds zawsze bazowały na zawodniczkach, które z softballem
zetknęły się dość późno, powiedzmy – w wieku 20 lat. W ich kadrze prawdopodobnie będzie kilka nazwisk z zagranicy. Zimą trenowały tam dwie Wenezuelki, bardzo możliwe, że zobaczymy je także w rozgrywkach ligowych. Trenerem jest Amerykanin Christopher
Sweeney, obecny prezes PZBall.
Stal Kutno – mecze z tą drużyną zawsze były najtrudniejsze. Teoretycznie powinniśmy te spotkania łatwo wygrywać, tymczasem rywalki bardzo dobrze radziły sobie z naszymi zagrywkami. W składzie Stali jest wiele młodych dziewczyn, wychowanek. Kilka lat temu, dzięki organizacji Little League, w Kutie powstał największy kompleks
Baseballowo- softballowy w Polsce.
Gepardy Żory – mimo iż najtrudniejsze boje prowadzimy z Kutnem, to właśnie Żory są naszym największym rywalem – pokazał to chociażby ubiegły sezon (Ge- pardy zdobyły wicemistrzostwo Polski, były też w finale Pucharu Polski – przyp. A.B.). Aktualnie to młody zespół, którego zawodniczki zdobywały softballowe doświadczenie już w szkolnych klasach sportowych o tym profilu. Od wielu lat trenerką jest
tam Japonka Yuko Sameshima.
Przygotował Arkadiusz Barski